Z początku Edward nie miał szczęścia. Urodził się w 2011r. z trzema łapami i jednym kikutem. Etap szczenięcy był dla niego trudny. Jego hodowca nie interweniował, aby mu pomóc, lecz skreślił jako reproduktora i pozbył się go sprzedając jako „tani sposób na mopsa”. Szczęśliwym trafem odmieniło to jego życie.
Edward rozwijał się i dorastał bez tylnej łapy. Praktycznie nie chodził. Jego wybawcy poszukiwali sposobów, aby usprawnić jego funkcjonowanie i zapewnić normalne życie. Aby mógł biegać i bawić się jak inne psy. Poszukiwania rozwiązania trwały rok. Po drodze wystąpiły również inne komplikacje zdrowotne. Okazało się, że mops nie ma jednego jądra, a dodatkowo cierpi na genetyczne problemy skórne. Ale nic nie pozwoliło im zwątpić, że dla Eda wciąż jest szansa.
Z początkiem 2012 roku, Edward trafił do australijskiej fundacji Pug Rescue and Adoption Victoria, gdzie wywołał poruszenie swoim przypadkiem. Cała załoga specjalistów i wolontariuszy zmotywowała się do szukania sposobu aby postawić mopsa „na nogi”.
Los Edwarda odmienił się błyskawicznie. Martin Kaufmann – specjalista w dziedzinie zwierzęcej protetyki, podjął się zaprojektowania pierwszej tego typu protezy dla psa. Amerykański protetyk podróżował do ze Stanów na wizyty do Australii, aby robić m.in. odlewy nogi. Jak twierdzi:
Miałem wiele nieprzespanych nocy przygotowując idealny projekt dla Eda.
W rezultacie po kilku miesiącach powstała nie tylko sama proteza łapy Edwarda, lecz specjalne szelki oraz elastyczna opaska, która pomagała na początku podnosić mopsowi łapę do góry, podczas chodzenia – czego nie nauczył się jako szczeniak. Opaska a także cała załoga wolontariuszy i rehabilitantów wykonali swoje zadanie perfekcyjnie, ponieważ Edward szybko podołał nowemu wyzwaniu i zaczął podnosić protezę samodzielnie. Mógł śmiało dołączyć do zabawy i biegania z innymi psami. Cieszyć się swoim psim życiem.
Oto video dokumentujące pierwsze kroki Edwarda:
Historia i sukces małego mopsa obiegły Australię i wszystkie social media. Skarbnik stanu Victoria, Kim Wells, zaproponował fundacji fundusz w wysokości 1,6 miliona dolarów, mający na celu pomaganie psom takim jak Edward oraz wspieranie ogólnego dobrostanu zwierząt. A mops, którego start był smutny i przykry, stał się twarzą tej akcji. Zyskał sławę, wspaniałych ludzi wokół siebie i stałą opiekę, jakiej potrzebował i na jaką zasłużył.
Fundusz był wypłacany dla fundacji w kwotach 400 tys. dolarów rocznie przez cztery lata (2012-2016). Wszystkie pieniądze pochodziły z kar i grzywien za prowadzenie nielegalnych farm i hodowli psów. Te środki zostały rozdysponowane chyba w najlepszy z możliwych sposobów: wsparły potrzebujące zwierzaki w Melbourne.
Nieważne jaki był start – ważne, że jest meta! Edward chodzi i już nic go nie zatrzyma!
Redakcja Mopsiarnia
Źródła:
2 odpowiedzi
Biegnij Edward, biegnij! 🙂
Dobre serce ludzi jest nieocenione. Gorąco wierzę, że tacy ludzie to większość w naszym świecie!