Katarzyna Muras stała się hodowcą mopsów z pasji i nigdy nie traktowała tego jako sposobu na biznes. Dlatego też nie zrezygnowała ze swojej pracy zawodowej. Jak radzi sobie z taką ilością obowiązków, nie tracąc przy tym głowy i wciąż pozostając człowiekiem, który ma czas dla znajomych, dla siebie i w ogóle życie prywatne? O tym w dzisiejszym wywiadzie.
KK: Na swojej stronie internetowej piszesz, że Twój pierwszy mops był prezentem ślubnym. Czy to on zafascynował Cię na tyle, że postanowiłaś zostać hodowcą, czy też myślałaś o tym już wcześniej?
KM: Dawno temu kiedy Mopsy w Polsce dopiero pojawiały się na ringach wystawowych, ja miałam dwa duże molosy, dobermana Karata i rottweilera Vacara, z którym jeździłam na wystawy. Wtedy w mojej głowie zakiełkowała myśl o małym, beżowym piesku. Moja koleżanka Ewa, zapytała mnie, o jakiej rasie, oprócz moich dużych chłopaków, myślę? Nieświadomie (teraz wiem, że to było przeznaczenie) odpowiedziałam, że marzę o mopsiej dziewczynce. Idealnie zgrałaby się z moimi chłopakami.I tak, kilka dni po moim ślubie, moja pierwsza mopsia dziewczynka ENOLA (Amika Adgoma) pojawiła się u mnie. Tak wiec, prezent ślubny był tak naprawdę spełnieniem moich skrytych marzeń.
KK: Czy miałaś chwile zwątpienia podczas pierwszych lat prowadzenia hodowli? Mam głównie na myśli samorealizację pod względem zawodowym, np. czy było coś, co chciałaś robić ale musiałaś zrezygnować?
KM: Mopsy zawsze były, są i będą najważniejszą pasją w moim życiu. Pracuję zawodowo – moje mopsy są moją odskocznią i relaksem – nie zarobkiem czy też jedynym źródłem utrzymania. Nigdy nie byłam zmuszona z niczego rezygnować, a przy okazji wystaw, razem z mopsami zwiedziłam wiele pięknym miejsc – łącząc tym samym przyjemność z podróżowania z ich towarzystwem.
KM: Mopsy zawsze były, są i będą najważniejszą pasją w moim życiu. Pracuję zawodowo – moje mopsy są moją odskocznią i relaksem – nie zarobkiem czy też jedynym źródłem utrzymania. Nigdy nie byłam zmuszona z niczego rezygnować, a przy okazji wystaw, razem z mopsami zwiedziłam wiele pięknym miejsc – łącząc tym samym przyjemność z podróżowania z ich towarzystwem.
KK: Po przyjściu miotu na świat, opiekujesz się szczeniakami kilka tygodni nim trafią do nowego domu. Czy zdarzyło się Tobie zatrzymać któreś szczenię, bo bardzo się z nim związałaś?
KM: Mopsie dzieci w Eternalu to zaangażowanie całej mojej rodziny. Szczenięta potrzebują całodziennej opieki, troski i zabezpieczenia. Jestem świadomym hodowcą i zawsze biorę pod uwagę różne okoliczności życiowe, również takie, że szczenię z mojej hodowli może do mnie wrócić. Tak było ze Spartysią, suczką z pierwszego miotu mojej ENoli. Spartysia przeżyła z nami 12 lat. Podobna historia wydarzyła się w drugim miocie ENoli. Po zaledwie miesiącu od sprzedaży wrócił do nas Gucci (ORD Eternal), i też został z nami, dożywając 14-tu lat. To niezapomniany Mops przez duże M. Z kolei dwa lata temu został ze mną Jacek (Agat Eternal), po mojej Bani i Polaku. To była decyzja serca. Jacek dużo chorował jako osesek, nie wyobrażałam sobie, aby go oddać komukolwiek. Dziś Jacek jest najwspanialszym mopsim przyjacielem, jest pozytywny i bardzo przyjacielski, kocha cały świat, a przy tym ma swój charakter i mopsią upartość. Mops ideał!
KM: Mopsie dzieci w Eternalu to zaangażowanie całej mojej rodziny. Szczenięta potrzebują całodziennej opieki, troski i zabezpieczenia. Jestem świadomym hodowcą i zawsze biorę pod uwagę różne okoliczności życiowe, również takie, że szczenię z mojej hodowli może do mnie wrócić. Tak było ze Spartysią, suczką z pierwszego miotu mojej ENoli. Spartysia przeżyła z nami 12 lat. Podobna historia wydarzyła się w drugim miocie ENoli. Po zaledwie miesiącu od sprzedaży wrócił do nas Gucci (ORD Eternal), i też został z nami, dożywając 14-tu lat. To niezapomniany Mops przez duże M. Z kolei dwa lata temu został ze mną Jacek (Agat Eternal), po mojej Bani i Polaku. To była decyzja serca. Jacek dużo chorował jako osesek, nie wyobrażałam sobie, aby go oddać komukolwiek. Dziś Jacek jest najwspanialszym mopsim przyjacielem, jest pozytywny i bardzo przyjacielski, kocha cały świat, a przy tym ma swój charakter i mopsią upartość. Mops ideał!
W maju 2016 na świat przyszedł miot po mojej suczce Osho i Polaku. Urodziło się i wychowało 7 szczeniąt. A ja, świadomie i przemyślanie zostawiłam mopsią sunią – Enolę nr 2.
KK: Powiedziałaś, że hodowanie mopsów wynika z pasji i zamiłowania, które są zapłonem do tego, aby to robić. Ale czy masz czasem kryzysy? To w końcu praca.
KM: Kryzysy są zawsze, jak to w życiu. Najgorsza jest choroba, z którą musimy się mierzyć i w końcu odejście ukochanego mopsa. Wiele razy chciałam kończyć przygodę z hodowlą, po śmierci któregoś z mopsich staruszków, ale jak ktoś trafnie napisał: mopsy są jak mafia, łatwo wejść, lecz bardzo trudno odejść. I tak jest u mnie. Ukochałam tę rasę ponad 20 lat temu i wciąż uważam, że to najwspanialsze mo(psy) na świecie.
KM: Kryzysy są zawsze, jak to w życiu. Najgorsza jest choroba, z którą musimy się mierzyć i w końcu odejście ukochanego mopsa. Wiele razy chciałam kończyć przygodę z hodowlą, po śmierci któregoś z mopsich staruszków, ale jak ktoś trafnie napisał: mopsy są jak mafia, łatwo wejść, lecz bardzo trudno odejść. I tak jest u mnie. Ukochałam tę rasę ponad 20 lat temu i wciąż uważam, że to najwspanialsze mo(psy) na świecie.
KK: Czy masz czas na urlop, odpoczynek, jakieś hobby albo chociaż czas dla siebie?
KM: Oprócz pracy zawodowej, prowadzę normalne życie, również bez mopsów. Dobra organizacja i pomoc rodziny, to podstawa. Oczywiście gdy na świat przychodzą mopsie dzieci, to życie towarzyskie może zamiera na jakiś czas, gdyż wszystko skupia się wtedy na szczeniętach. To wspaniały czas!
KM: Oprócz pracy zawodowej, prowadzę normalne życie, również bez mopsów. Dobra organizacja i pomoc rodziny, to podstawa. Oczywiście gdy na świat przychodzą mopsie dzieci, to życie towarzyskie może zamiera na jakiś czas, gdyż wszystko skupia się wtedy na szczeniętach. To wspaniały czas!
KK: Ludzie, którzy nie hodują mopsów, mają w domu jednego, dwa, może trzy. Ty masz aktualnie na stałe 5. Oprócz czasu, który poświęcasz na pracę hodowcy, to poświęcasz też czas na bycie właścicielem tych zwierząt. Opowiedz jak wygląda życie z pięcioma mopsami poza wystawami, kiedy nie masz tyle pracy i nie masz miotów. Jaka jest wasza codzienność?
KM: W tej chwili mieszka ze mną 2 chłopców i 3 dziewczynki. Podstawa to spacery. Rano, kiedy mopsy są zaspane, jest to szybki spacerek, a kolejne w ciągu dnia, są już dłuższe i dalsze. Jak wiadomo, sensem życia mopsa jest jedzenie i w Eternalu też tak jest. Mopsy jedzą dwa razy dziennie. Jeśli chodzi o codzienną pielęgnację, to jest to dbanie o uszy i fałdki, a co jakiś czas przycinam pazurki. Na kąpiele i pielęgnacje, czyli mopsie spa, jeździmy do mojej koleżanki Edyty Jaźwińskiej, która ma salon dla psów.
KM: W tej chwili mieszka ze mną 2 chłopców i 3 dziewczynki. Podstawa to spacery. Rano, kiedy mopsy są zaspane, jest to szybki spacerek, a kolejne w ciągu dnia, są już dłuższe i dalsze. Jak wiadomo, sensem życia mopsa jest jedzenie i w Eternalu też tak jest. Mopsy jedzą dwa razy dziennie. Jeśli chodzi o codzienną pielęgnację, to jest to dbanie o uszy i fałdki, a co jakiś czas przycinam pazurki. Na kąpiele i pielęgnacje, czyli mopsie spa, jeździmy do mojej koleżanki Edyty Jaźwińskiej, która ma salon dla psów.
Mopsy bardzo lubią czystość, więc pranie posłań i kocyków, to ważna część sobotnich porządków. Codzienność z mop-sem to najmilszy czas dla mnie. Idealnie się komponują, zawsze wiedzą jak się zachować i mają swój biologiczny zegar spacerów i posiłków.
KK: Czy Twoje mopsy śpią z Tobą w łóżku?
KM: Oczywiście, że moje mopsy śpią ze mną w łóżku. Tam jest ich miejsce. I powiem jeszcze jedno – gdy któryś z nich nie chrapie, to budzę się sprawdzam czy żyje. Moje mopsy bardzo cicho chrapią i nie jest to w żaden sposób dyskomfort w spaniu z nimi, wręcz nie wyobrażam sobie aby ich w moim łóżku miało nie być. Ciekawostką jest, że mopsy lubią spać nad głową albo na poduszce. Bardzo często wyczuwają bóle głowy i potrafią tak się ułożyć, aby ulżyć w bólu. Zaobserwowałam to przez 20 lat mieszkania z mopsami.
KM: Oczywiście, że moje mopsy śpią ze mną w łóżku. Tam jest ich miejsce. I powiem jeszcze jedno – gdy któryś z nich nie chrapie, to budzę się sprawdzam czy żyje. Moje mopsy bardzo cicho chrapią i nie jest to w żaden sposób dyskomfort w spaniu z nimi, wręcz nie wyobrażam sobie aby ich w moim łóżku miało nie być. Ciekawostką jest, że mopsy lubią spać nad głową albo na poduszce. Bardzo często wyczuwają bóle głowy i potrafią tak się ułożyć, aby ulżyć w bólu. Zaobserwowałam to przez 20 lat mieszkania z mopsami.
KK: Czy pośród Twoich mopsów jest może taki, który jest z Tobą najbardziej związany?
KM: Tak, wśród moich 5-ciu mopsów jest Król Mopsów, czyli mój ukochany Jacek (Agat Eternal). Rozumiemy się bez zbędnych słów. Natomiast ukochaną mopsią dziewczynką jest Osho, 7-letnia mopsica. Jest taką mini wersją mnie, jeśli więc zna się Osho, to zna się i mnie.
KM: Tak, wśród moich 5-ciu mopsów jest Król Mopsów, czyli mój ukochany Jacek (Agat Eternal). Rozumiemy się bez zbędnych słów. Natomiast ukochaną mopsią dziewczynką jest Osho, 7-letnia mopsica. Jest taką mini wersją mnie, jeśli więc zna się Osho, to zna się i mnie.
KK: Czy masz inne pasje, które realizujesz?
KM: Tak, moją drugą pasją są podróże i tę pasję realizuję jeżdżąc z moimi mopsami na wystawy (krajowe i zagraniczne). Jak wspomniałam, dobra organizacja to podstawa i tego się trzymam, bo wtedy i człowiek jest syty i mopsy zadowolone!
KM: Tak, moją drugą pasją są podróże i tę pasję realizuję jeżdżąc z moimi mopsami na wystawy (krajowe i zagraniczne). Jak wspomniałam, dobra organizacja to podstawa i tego się trzymam, bo wtedy i człowiek jest syty i mopsy zadowolone!
KK: Twoja hodowla istnieje blisko 20 lat, więc znasz mopsy od podszewki. Czy możesz w takim razie rzucić trochę światła na największą zagadkę ludzkości, mianowicie: czy mops jest leniwy?
KM: Oczywiście, że mops jest leniwy, ale wtedy kiedy tego chce! Gdy ja jestem aktywna, moje mopsy razem ze mną, jeśli chcę dłużej poleżeć, one też się na to zgadzają. Z mopsem wszystko jest takie proste… One tylko patrzą co robi ich człowiek i dostosowują się. Czy to nie piękne, w czasach kiedy wszystko pędzi, móc zatrzymać na chwilę i pogrzać się z mopsem (lub też mopsami) pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty w ręku? To jest dla mnie multum in parvo… szczęścia. Takie Mopsie Hygge.
KM: Oczywiście, że mops jest leniwy, ale wtedy kiedy tego chce! Gdy ja jestem aktywna, moje mopsy razem ze mną, jeśli chcę dłużej poleżeć, one też się na to zgadzają. Z mopsem wszystko jest takie proste… One tylko patrzą co robi ich człowiek i dostosowują się. Czy to nie piękne, w czasach kiedy wszystko pędzi, móc zatrzymać na chwilę i pogrzać się z mopsem (lub też mopsami) pod kocykiem z kubkiem gorącej herbaty w ręku? To jest dla mnie multum in parvo… szczęścia. Takie Mopsie Hygge.
Katarzyna Muras
Hodowla Mopsów „ETERNAL”
Wywiad pojawił się w drugim numerze naszego magazynu: KWARTALNIK MOPS Nr 2-12/2018