![]() |
Fot: Fanpage Bay Area Buster |
Właścicielka gabinetu, dr Doran Garcia, zaczęła przywozić swojego małego mopsa do pracy w 2007 roku, kiedy był szczenięciem. Chciała go w wolnych chwilach mieć na oku i trenować. Jednak już od poczatku każdy pacjent z ochota brał go na kolana i przytulał. W wyniku czego Buster przyzwyczaił się do „pracy” w gabinecie i odnalazł swoje powołanie. Stał się nieodłącznym asystentem i przyciagał coraz więcej przerażonych zabiegiem dentystycznym pacjentów, wśród których roznosła się wieść o „pocieszaczu” w Palo Alto. Buster wkroczył do drużyny i stał się jego wizytówką.
![]() |
Fot: Fanpage Bay Area Buster |
– „Nic go nie denerwowało i nie przeszkadzał mu żaden hałas” – wspomina dr Garcia. – „On wiedział kiedy kończę zabieg. Wtedy schodził z kolan pacjenta i czekał cierpliwie na następnego. I kiedy ten nadchodził, Buster był w gotowości do dalszej pracy”.
![]() |
Fot: Fanpage Bay Area Buster |
Choć Buster nie jest certyfikowanym psem terapeutycznym ani usługowym, nikomu to w niczym nie przeszkadzało. Szczególnie samej właścicielce, która od dawna chciała wdrożyć w swoją pracę rodzaj terapii z udziałem zwierząt. Buster, jak się okazało, chyba był powołany do tej roli. A ze względu na swoją łagodność oraz niezbyt duże rozmiary, nadawał się do tej pracy idealnie.
– „Zdaję sobie sprawę, że wytrenowanie innych psów jest jak najbardziej możliwe ale widzę, że Buster jest wyjątkowy’ – powiedziała kiedyś w wywiadzie dr Garcia.
Wiele badań wskazuje na terapeutyczne działanie zwierząt wśród pacjentów. Dr Gracia również zaobserwowała to zjawisko podczas wieloletniej pracy ze swoim mopsem: „pacjenci byli mniej zestresowani, mniej panikowali. Zwłaszcza ci najmłodsi. Buster odwracał ich uwagę podczas wykonywanego zabiegu i rozśmieszał swoim chrapaniem. Ze swobodą mogłam wykonywać wiercenia.”
Jedynym problemem z jakim musieli poradzić sobie pacjenci, było zrzucanie nadmiernej ilości sierści przez mopsa. Ale i na to znaleźli rozwiązanie – nie zakładali na wizytę ciemnych ubrań, a Dr Garcia zawsze użyczała rolek do czyszczenia. Podkreślała jednak, że „jak na asystenta gabinetu stomatologicznego przystało – Buster miał świeży oddech!”.
Ponieważ Buster zaczął pojawiać się w gabinecie dentystycznym swojej pani już w okresie szczenięcym, czyli od 2007 roku, aktualnie jest na „emeryturze”. Nie ma już tak dobrej kondycji po 10 latach. Dr Garcia jednak nie zrezygnowała z psej asysty i wytrenowała na miejsce Bustera innego psa. Oto zastępca:
![]() |
Fot: Fanpage Bay Area Buster |
Karolina Kwiatkowska